Wydarzenie:

„Bilet dla Najlepszych” skasowany!
Zgodnie z planem 20 uczniów naszej szkoły w dn. 1-2 października 2015 r. uczestniczyło w 2-dniowym survivalowym wyjeździe do Serpelic, który był nagrodą za zaangażowanie w życie szkoły. O godz. 9.00 przed autokarem czekali na uczniów dwaj sympatyczni instruktorzy survivalu (Pan Darek i Pan Gienek), którzy bardzo szybko nawiązali dobry kontakt z młodzieżą. W skrócie przedstawili program zajęć oraz historię survivalu i jego rodzaje . Survival w ramach działalności turystyczno-rekreacyjnej traktowany jest jako forma spędzania czasu wolnego w plenerze, mająca na celu przeżycie przygody połączonej ze zdobywaniem wiedzy i ćwiczeniem umiejętności związanych z przetrwaniem w warunkach opresyjnych, w tym szczególnie w środowisku naturalnym. Taką wiedzę i umiejętności, w bardzo niewielkim zakresie mieli zdobyć uczestnicy tego wyjazdu. Już w autokarze instruktorzy podzielili grupę na dwie drużyny (alfa i beta), które przez cały okres pobytu miały ze sobą rywalizować zdobywając punkty za wykonanie poszczególnych zadań. Pierwsze zadanie-niespodzianka miało miejsce jeszcze przed dotarciem na miejsce. „Alarm bombowy” zmusił wszystkich pasażerów do opuszczenia pojazdu. Drużyny połączone wspólnym sznurem i pozostawione na drodze musiały jak najszybciej pokonać odległość ok.4 km i odnaleźć miejsce zakwaterowania, kierując się wcześniej przekazanymi wskazówkami. Punkty zdobywała drużyna, która dotarła tam pierwsza. Dla „zmyłki” instruktorzy zostawili na drodze informację, która spowodowała zamiast skrócenia drogi, jej wydłużenie. Już na miejscu wszyscy otrzymali bluzy moro z logo Mario Presto - organizatora wyjazdu i jednego z jego sponsorów. Nikomu nie przeszkadzał nawet fakt, że niektóre bluzy były zdecydowanie za małe na naszych wyrośniętych chłopaków… Pogoda dopisała, a cały dzień był tak zaplanowany, że na nudę nie było czasu. Najpierw próba sił i drużynowe przeciąganie liny. Następnie bieg na czas w linie. Chodziło o takie zaplanowanie ustawienia w środku liny, by ci najsłabsi biegu nie opóźniali, a jednocześnie by nie doszło do żadnej wywrotki. W związku z planowanym wieczornym ogniskiem potrzebne było drewno. I tutaj czekało na chłopaków kolejne zadanie: wyprawa do lasu i przyniesienie drewna na opał. Ważne było, aby znaleźć skuteczną metodę (np. skonstruowanie specjalnych noszy z gałęzi) na przyniesienie jak największej ilości drewna, co też było punktowane. Kolejne ćwiczenie to metody rozpalania ogniska i prezentacja jednej z nich przez instruktora, a następnie próba samodzielnego rozpalenia ognia przez każdą z drużyn. Okazało się, że krzesanie ognia za pomocą krzesiwa wcale nie jest takie proste i wykonanie zadania wymagało w jednej z drużyn udziału praktycznie wszystkich jej członków, ale w końcu udało się! Rozpalony ogień nabrał znaczenia symbolicznego. Jego podtrzymywanie i niedopuszczenie do zagaśnięcia przez cały okres pobytu było kolejnym zadaniem drużynowym- wartę przy płonącym ogniu pełniono również w nocy. Strzelanie z łuku do tarczy to kolejne zadanie, któremu musieli sprostać nasi uczniowie. Oczywiście chodziło o zdobycie przez drużynę jak największej liczby punktów, ale atrakcją było też „ustrzelenie” nagrody w postaci np. chipsów czy lizaków. W związku z tym, że instruktorzy zaplanowali pokaz pieczenia kurczaka w kociołku ziemnym, należało wcześniej zdobyć pożywienie. ćwiczenia strzelania z łuku nie poszły na marne, kurczak został wystawiony na cel i ustrzelony… co pokazują zdjęcia. Aby powstał kociołek ziemny chłopcy musieli użyć swoich mięśni do wykopania dość głębokiego dołu w którym kurczak miał być pieczony. Najpierw jednak należało dobrze rozgrzać kamień, który następnie znalazł się na spodzie tego dołu. Potem wrzucono żar z ogniska, liście, kurczaka, znowu żar , delikatnie przysypano murawą i… … rano pyszny kurczak gotowy do zjedzenia jeszcze przed śniadaniem. Po obiedzie drużyny rywalizowały ze sobą strzelając z broni pneumatycznej (karabinku snajperskiego) do tarczy, zdobywając punkty drużynowo oraz indywidualnie. Popołudniowe zajęcia to również przeprawa przez Bug i przejście przez bagna. Nie obyło się bez przemoczenia butów i ubrań. Dlatego wieczorne ognisko to, oprócz pieczonych kiełbasek, widok rozwieszonych linek i suszących się na nich ubrań. Przy ognisku grupy zostały zapoznane przez instruktorów z zasadami orientacji w terenie (orienteering) i wyznaczaniem azymutu, co jeszcze tego wieczoru przydało się podczas gry nocnej w terenie. Następny dzień to najpierw ćwiczenia z podstaw samoobrony i unikania konfliktów. A potem to, na co większość czekała nie kryjąc emocji, czyli strzelanie z markerów paintballowych: do celu i w walce „eliminacji”. Ostatnim etapem pobytu w ośrodku była możliwość jazdy quadami pod opieką instruktorów po terenie leśnym. A potem pozostało tylko podliczenie punktów, wyłonienie zwycięskiej drużyny i wyjazd na survival stał się już tylko miłym wspomnieniem… Na pamiątkę wszyscy otrzymali dyplomy „Szkoły przetrwania”. Wspólne wyjazdy integrują młodzież, uczą współdziałania oraz rywalizacji w duchu fair play. Uczniowie pytani o wrażenia, odpowiadali że chętnie wróciliby jeszcze do Serpelic. Natomiast instruktorzy survivalu wielokrotnie podkreślali, że współpraca z grupą, która angażuje się w wykonanie wszystkich postawionych przed nią zadań, ma do siebie dystans i umie dobrze bawić się we własnym gronie, jest przyjemnością i sprawia ogromną satysfakcję. Wielkie podziękowania należą się sponsorom czyli Radzie Rodziców przy naszej szkole i biurowi podróży Mario Presto, dzięki którym wyjazd młodzieży doszedł do skutku. Chciałaby się powiedzieć – „oby takich wyjazdów jak najwięcej”… Opiekunowie Pani Agnieszka Biegajło i Pani Iwona Kuzawińska
Dodane: 2015-10-07, przez: Ewa Toczek

Informacja dotycząca plików cookies:
Ta strona używa cookie i innych technologii. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na ich używanie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.